Follisy, monety starożytne, Cesarstwo Bizantyjskie

W świecie starożytnym monety ze srebra i złota należały do elit. Emisje z brązu były natomiast częścią świata zwykłych ludzi. Dziś follisy opowiadają nam historię domowego życia sprzed wielu setek lat. Stanowią bezsprzecznie wielką atrakcję dla miłośników historii, ponieważ pozwalają dosłownie dotknąć starożytności.

Follisy z twarzą Zbawiciela

Do najciekawszych emisji z brązu należą bez wątpienia anonimowe follisy bite w Cesarstwie Bizantyńskim. Posługiwano się nimi na przełomie X i XI wieku. Nazywamy je anonimowymi, ponieważ nie nosiły imienia ani portretu władcy. Zamiast tego prezentowały wizerunek Jezusa i religijne motto: „Chrystus królem królów” (+IҺSЧS XRISTЧS bASILЄЧ bΑSILЄ).

Nazwa follis pochodzi od słowa folles — sakwa, w której garściami noszono monety potrzebne do prowadzenia codziennego życia. Za miedzianego follisa, ważącego od sześciu do dziewięciu gramów, kupowano zwykle bochenek chleba. Dla wielu pokoleń posiadanie tej monety oznaczało dosłownie, że w domu nie będzie głodu. Ich liczba w sakwie odpowiadała liczbie dni, które można spokojnie przeżyć. Pokolenia historyków i numizmatyków nieprzerwanie fascynuje pytanie: jak to się stało, że postać Zbawiciela znalazła się na monetach, którymi odliczano kolejne dni – bochenki chleba?

Chrystus Pantokrator
Follis, IX-X wiek

Walka o święte wizerunki Chrystusa

Począwszy od VIII wieku, przez ponad 200 lat trwał w Bizancjum zażarty spór o to, czy postać Chrystusa można przedstawiać na obrazach. Zwolennicy ikonoklazmu (niszczyciele ikon), opowiadali się za niszczeniem wszystkich świętych obrazów, gdyż uważali ich kult za grzech. Unicestwiono w tym okresie wiele pięknych, uznawanych za cudowne, wizerunków Zbawiciela.

W 944 roku cesarz Roman Lekapen postanowił raz na zawsze przywrócić kult ikon. W cesarstwie ogłoszono, że w mieście Edessa odnaleziono wizerunek Chrystusa odciśnięty na chuście, w czasie jego modlitwy w ogrójcu. Dzięki poznaniu świętej chusty (gr. mandylion), przyszłe obrazy Chrystusa miały być sporządzane na wzór tego który „nie został uczyniony ludzką ręką”. Mandylion przybył w uroczystej procesji pod mury Bizancjum. Cesarz osobiście przywitał święty wizerunek w bramach miasta i w czasie nabożeństwa zawierzył mu przyszłość kraju.

Cesarz Roman lekapen przyjmuje mandylion
Cesarz Roman przyjmuje mandylion

Wina i odkupienie

Urodzony około 925 roku Jan Tzimiskes był przystojnym arystokratą, który w wieku 25 lat awansował na dowódcę armii bizantyjskiej w Armenii. Cesarzowa Teofano zakochała się w nim i pomogła mu w zabójstwie wuja, cesarza Nikeforosa Phokasa. Nowym monarchą przez resztę życia targało poczucie winy. W efekcie stał się bardzo pobożny. Jan uznał, że nie jest godny, aby jego twarz znalazła się na monetach. Rozkazał bić monety z wizerunkiem przedstawionym na mandylionie. Chciał podkreślić tym samym, że Chrystus jest jedynym prawowitym władcą i królem wszystkich królów. Idąc za przykładem pobożnego Jana przez kolejne 123 lata kolejni cesarze opatrywali monety z brązu wizerunkiem Zbawiciela.

Bizantyjska mozaika Jezusa Chrystusa Pantokratora w Bazylice Sant'Apollinare Nuovo
Bizantyjska mozaika Jezusa Chrystusa Pantokratora w Bazylice Sant’Apollinare Nuovo

Chrystus Pantokrator – Święty mandylion na monetach

Obraz przedstawiony na mandylionie starano się oddać jak najbardziej pieczołowicie emitując follisy. Obecnie w numizmatyce wyróżnia się około 16 typów różniących się małymi detalami. Do stale występujących elementów możemy zaliczyć: wizerunek Chrystusa Pantokratora („władcy wszystkiego”), którego głowę otacza aureola zawierająca krzyż oraz grecki monogram Jezusa Chrystusa, IC XC.

Przedstawiony na momencie wizerunek, nieodmiennie kojarzył się mieszkańcom Bizancjum z ulgą od głodu i spokojem. Święta ikona, która patronowała największym sprawom cesarstwa, była również opiekunem codziennej pomyślności zwykłych ludzi.

Przeczytaj również

Powstały jeszcze przed wyprawami krzyżowymi Suwerenny Rycerski Zakon Kawalerów Maltańskich, znany pierwotnie jako Zakon Świętego Jana, wciąż istnieje, chociaż od momentu jego powołania minęło prawie tysiąc lat. O jego monetach piszemy na blogu. Cały artykuł

Łacińskie słowo „pecunia”, oznaczające pieniądz, pochodzi od słowa „pecus” (z łac. bydło), które było podstawą wszelkiego pieniądza. Co ma wspólnego krowa z pieniądzem? Piszemy o tym w Kronikach Numizmatycznych