Nacinanie i cięcie monet. Antyczna moneta Ateny
Nacięta tetradrachma ateńska z wizerunkiem sowy

Nacinanie i cięcie monet obserwujemy od samego początku ich istnienia. Praktyki te mogły być związane z użytkowaniem pieniądza kruszcowego, brakiem drobnych nominałów lub mieć znaczenie rytualne.

Focus informował ostatnio o znalezieniu w Izraelu monety datowanej na około połowę VI w. przed Chr. Numizmatykom nie udało się jednak dokładnie określić gdzie ją wybito, ponieważ… pocięto ją 2500 lat temu i zachowała się tylko połówka.

Kiedy potrzeba więcej drobnych

Odkrycia dokonał archeolog Semyon Gendler z IAA (Israel Antiquities Authority) podczas badań przy budowie drogi w Cur Hadassa. W pozostałościach domu z okresu perskiego (539-332 r. Przed Chr.). W tym samym obiekcie (domu) znaleziono też odważnik o ciężarze 1 szekla, czyli 11 gramów. Znaleziska wzbudziły dyskusję w kręgach archeologów i numizmatyków, gdyż świadczą o stopniowym przyjmowaniu się wynalazku monet. Przez pierwsze sto, może nawet dwieście lat większość ludzi, którzy stykali się z monetami mogła nie wiedzieć, czym one były. Traktowano je jako pieniądz kruszcowy – kawałki cennego metalu, głównie srebra. Kryła się za tym prastara tradycja, sięgająca końca IV tysiąclecia przed Chr. Monety przecinano po to, aby uzyskać określoną ilość kruszcu, zwykle srebra i robiono to aż do wczesnego średniowiecza. Zatem przez kilka tysięcy lat!

Tego typu brutalne – we współczesnym odbiorze – traktowanie monet nie ograniczało się tylko do kawałkowania. Były różne rodzaje wtórnych śladów użytkowania (ang. secondary treatment). Zaliczamy do nich karbowanie brzegów (serratus), nacinanie brzegów (ang. clipping) i wnętrza monety, wykonywanie serii drobnych nacięć, cięcie na połówki (ang. halved coins), ćwiartki (ang. quartered coins) i mniejsze części (ang. fragmented coins), gięcie (ang. bent coins), traktowanie pilnikiem (ang. filing), a wreszcie i rycie znaków ostrym narzędziem (graffiti). Wiele przykładów tak potraktowanych monet znajdziemy przeglądając opisy aukcji lub inwentarze. Na przykład w bazie cyfrowej znalezisk monet rzymskich z terenu Polski (FRC PL). Coraz częściej odnotowuje się je także w drukowanych i cyfrowych katalogach publicznych zbiorów numizmatycznych.

Nacinanie i cięcie monet w starożytności

Na wielu monetach starożytnych możemy zauważyć głębokie nacięcia, czasem sięgające od brzegu aż po sam środek monety. Pewne typy monet zdecydowanie częściej nacinano w ten sposób niż inne. Szczególnie często głębokie nacięcia występowały na tetradrachmach z wizerunkiem sowy i gałązki na rewersie, zwykle w kwadracie wklęsłym. Były to słynne „sówki” ateńskie, czyli jedne z najbardziej znanych i najszerzej rozpoznawalnych monet Antyku. Warto dodać, że równie często testowano w ten sposób także lokalne imitacje sówek bite w różnych mennicach świata śródziemnomorskiego. Sówki uznajemy za pierwszą monetą międzynarodową, a powszechność nacięć jest pośrednim dowodem na ich popularność i próby fałszowania. Dość często możemy się też spotkać z nacinaniem macedońskich monet z czasów Filipa II, Aleksandra Wielkiego i następców oraz celtyckich imitacji tych monet. Także ten typ monet był bardzo popularny w świecie śródziemnomorskim.

Nacinanie i cięcie monet. Tetradrachma ateńska z sową i gałązka na rewersie

Powszechnie stosowano cięcie monet w Cyrenajce. Zjawisko to przedstawił Piotr Jaworski na przykładzie znalezisk z Ptolemais. Dzięki dokładnemu opracowaniu znalezisk z tego stanowiska okazało się, że cięto miedziane asy Augusta, Tyberiusza i Kaliguli wybite w drugiej i trzeciej dekadzie I w. po Chr., aby uzyskać drobniejszą monetę. Jej deficyt odczuwali mieszkańcy tej prowincji Cesarstwa Rzymskiego – równowartości semisów (połówki asów) i kwadransów (ćwiartki asów). Co ciekawe, pocięto wszystkie asy tych władców znalezione w Ptolemais.

Skarb ze Starej Wsi

Monety, które znalazły się na terenach zamieszkałych przez plemiona barbarzyńskie w starożytności mogły być nacinane lub cięte rytualnie. David Wigg-Wolf przedstawił takie przypadki z dobrze rozpoznanego pod kątem archeologicznym stanowiska Martberg w Niemczech. Na terenie zamieszkałym ongiś przez Trewerów znaleziono dziesiątki tysięcy monet celtyckich i rzymskich. Kilkadziesiąt z nich – bardzo głęboko nacinanych – było związanych ze świątyniami. Możemy się domyślać, że były to drobne ofiary, które zniszczono rytualnie po to, aby nie można ich było użyć powtórnie.

Z bardziej zagadkową sytuacją mamy do czynienia w stanowisku Stara Wieś w powiecie węgrowskim w województwie mazowieckim. Podczas robót ziemnych prowadzonych przez Niemców pod budowę lotniska w 1941 roku, na terenie cmentarzyska prehistorycznego, archeolodzy natrafili na cztery ciemne zagłębienia o średnicy 5 cm, rozmieszczone w półkolu o średnicy pół metra. W każdym zagłębieniu znajdowały się 22 złote rzymskie monety. Wśród nich aureusy wybite za panowania Gordiana III, Filipa I Araba i, w ogromnej większości, Trajana Decjusza, z lat 238-251. Dziewięć fragmentów miało też otwory. Z tych cząstek udało się złożyć jedną całą monetę Filipa I Araba, po jednej w trzech czwartych i w połowie (Trajana Decjusza), a reszta okazała się ćwiartkami różnych monet.

Choć nie jest jasne, jaki zamysł miał ten, kto pocięte monety umieścił w dołkach, można powiązać ten depozyt z tzw, horyzontem Abritus, o którym pisał Bursche, czyli wyjątkowo częstych znalezisk aureusów Trajana Decjusza we wschodnim Barbaricum, zwłaszcza dzisiejszej zachodniej Ukrainie. Prawdopodobnie trafiły one w ręce Barbarzyńców prosto ze skarbca na kampanię wojenną. Po śmierci tego cesarza na polu bitwy w Abritus w dzisiejszej Bułgarii.

Nacinanie i cięcie monet w średniowieczu

Siekańce (hacksilver, Hacksilber), czyli wczesnośredniowieczne srebrne cięte monety i ozdoby odkrywane były przede wszystkim w skarbach (tzw. skarby siekańcowe). W jednym z nich, z Dębczyna (XI w.), było 239 całych monet, 209 fragmentów i 31 kawałków srebra. Choć większość badaczy zgadza się, że stała za tym, podobnie jak w poprzednich wiekach, potrzeba używania kawałków srebra o niewielkim ciężarze do drobnych płatności, to możemy się spotkać z alternatywnymi wyjaśnieniami. Na przykład Przemysław Urbańczyk widział w tym rytualne niszczenie srebrnych przedmiotów przez przedstawicieli elit, by zwrócić je tej postaci bogom. Ta hipoteza wzbudziła liczne kontrowersje i nie przyjął się w nauce.

Peksy były drobnymi nacięciami o ostrych brzegach wykonywanymi nożem lub innym ostrym narzędziem. Występują one tylko na monetach związanych ze średniowieczną Skandynawią i ziemiami słowiańskimi. Polacy mają duże zasługi w badaniach nad tym zagadnieniem. „O nacinaniu i nagryzaniu monet w czasach średniowiecznych w Polsce” to tytuł referatu Z. Zakrzewskiego na międzynarodowym kongresie numizmatycznym w Brukseli w czerwcu 1910 r. Teresa i Ryszard Kiersnowscy zarejestrowali wszystkie tego typu nacięcia jakie zauważyli na monetach ze skarbu ze Stojkowa. A w końcu Władysław Duczko „młody polski student z uniwersytetu w Uppsali” pod opieką Brity Malmer, zarejestrował w 1973 roku wszystkie peksy w znaleziskach monet z Gotlandii.

Nacięcia probiercze i rytualne

Mateusz Bogucki (w materiałach z XIV Ogólnopolskiej Sesji Numizmatycznej w Nowej Soli) przedstawił po krótce główne teorie dotyczące ich funkcji. Pierwsza głosi, że były to nacięcia probiercze, mające na celu sprawdzenie, czy pod srebrem nie ma miedzianego rdzenia. Inna, że były to poświadczenia zawarcia transakcji. Trzecia, że miały one charakter magiczny – chodziło o oczyszczenie srebra ze złych mocy. Bogucki stwierdził, że widzi w tym kombinację drugiej i trzeciej hipotezy. Duczko wolał jednak widzieć dwa etapy upowszechnienia się peksów  – początkowo związane były ze sprawdzaniem autentyczności monet, zgodnie z określeniem w języku niemieckim: „Probermarken”, a następnie przerodziły się w czynność o charakterze rytualnym.

W ostatnich latach numizmatycy zwrócili też baczniejszą uwagę na zjawisko obcinania, względnie obrzynania, groszy praskich w XIV i XV wieku. Monety tego typu charakteryzowały się podwójną, zewnętrzną i wewnętrzną legendą otokową rewersu. Przycinano je dokładnie wokół wewnętrznej legendy, znacznie zmniejszając średnicę i ciężar. Zapewne po to, by przystosować je do lokalnych, lżejszych monet, na przykład mniejszych groszy na terenie Rusi Czerwonej, czy też do kwartników śląskich. Są też jednak inne propozycje wyjaśnienia tego zwyczaju, dyskusja trwa, a temat czeka na kompleksowe opracowanie.

Bądźmy czujni i… nie nacinajmy monet

Każdy kto zbiera dawne monety, zetknie się prędzej czy później ze śladami wtórnego użytkowania. Zazwyczaj świadczą one o autentyczności monety, ale pamiętajmy, że nie działa to we wszystkich przypadkach. Przekonali się o tym już Rzymianie. Serraty, czyli charakterystyczne monety z karbowym brzegiem przypominające kapsel, tak popularne w II-I w. przed Chr. w Republice Rzymskiej miały być zabezpieczeniem przed fałszowaniem denarów. A jednak pod cienką warstwą srebra nierzadko znajdziemy ukryty miedziany rdzeń. Pod żadnym pozorem nie nacinajmy ani nie „drapmy” monet! Wystarczy zwykły, niezbyt drogi mikroskop, żeby rozpoznać większość takich fałszerstw.

Przeczytaj również

Każdy, kto zaczyna lub kontynuuje swoją przygodę z kolekcjonowaniem numizmatów powinien wiedzieć, jak o nie w odpowiedni sposób zadbać. Cała sztuka polega na unikaniu niepotrzebnych działań, szkodliwych materiałów i niekorzystnych warunków. Artykuł „Jak przechowywać numizmaty?”

Wśród kolekcjonerów pojawiło się wiele teorii dotyczących patyny. Jej wpływu na stan zachowania oraz wartość monet, a także jej usuwania. Artykuł „Patyna i jej dyskretny urok”.

Źródła

Bogucki Mateusz, Główne etapy spieniężenia rynków na ziemiach polskich we wczesnym średniowieczu [w:] XIV Ogólnopolska Sesja Numizmatyczna w Nowej Soli: Upieniężenie. Kiedy moneta staje się pieniądzem, Nowa Sól 2011, s. 69- 90.

Bursche Aleksander, The Battle of Abritus, the Imperial Treasury and Aurei in Barbaricum, „The Numismatic Chronicle” 173, London 2013, s. 151-170.

Goldsborough Reid, Through the Ages. Athenian Owls, https://rg.ancients.info/owls/.

Jaworski Piotr, Znaleziska ciętych monet z Ptolemais w Cyrenajce, „Wiadomości Numizmatyczne” 67, Warszawa 2013, s. 207-243.

Kluge Bernd, Der Hacksilberfund von Denzin/Dębczyno (1889) [w:] Nummus et historia. Pieniądz Europy średniowiecznej, Warszawa 1985, s. 73-81.

Kowal Aleksander, Prawie niespotykana moneta pokazuje coś istotnego na temat starożytnego handlu. Rzadkie znalezisko na Bliskim Wschodzie, https://www.focus.pl/artykul/srebrna-moneta-izrael-poczatki-handlu.

Kubiak Stanisława, Znaleziska monet rzymskich z Mazowsza i Podlasia, Wrocław 1979.

Malmer Brita, Some thoughts on the secondary treatment of Viking-age coins found on Gotland and in Poland [w:] Nummus et historia. Pieniądz Europy średniowiecznej, Warszawa 1985, s. 49-56.

Milejski Paweł, Kazanowicz Marta, Skarb groszy praskich z ulicy Krakowskiej w Opolu, „ Biuletyn Numizmatyczny” 1, Warszawa 2020, s. 1-22.

Schuster Ruth, Israeli Archaeologists Find Half of Very Early Coin Near Jerusalem, https://www.haaretz.com/archaeology/2024-01-17/ty-article/israeli-archaeologists-find-half-of-very-early-coin-near-jerusalem/0000018d-174a-d7c2-a1cd-37ce9be60000

Wigg-Wolf, Coins and ritual in late Iron Age and early Roman sanctuaries in the territory of the Treveri, [w:] Iron Age Coinage and Ritual Practices. Studien zu Fundmünzen der Antike 20, Mainz 2005, s. 361-379, htps://www.researchgate.net/publication/281796330_Coins_and_ritual_in_late_Iron_Age_and_early_Roman_sanctuaries_in_the_territory_of_the_Treveri

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.