Złote monety Wazów
Donatywa dziesięciodukatowa Władysława IV, Gdańsk 1635, Muzeum Narodowe w Krakowie

Złote monety Wazów należą bez wątpienia do najpiękniejszych numizmatów w historii polskiej numizmatyki. W czasach Zygmunta III Wazy powstała między innymi najdroższa polska moneta. Władysław IV Waza emitował głównie tzw. monetę „grubą”, srebrne talary i półtalary ora złote dukaty i ich wielokrotności.

Wzorem lat poprzednich wybijano także okazałe donatywy, emitowane z okazji wizyt monarchy, ofiarowane władcy i jego świcie. Wyjątkową urodą wyróżnia się egzemplarz o wadze dziesięciu dukatów, który w 1635 r. opuścił mennicę w Gdańsku. Monetę cechuje precyzja wykonania oraz niezwykle oryginalny sposób prezentacji królewskiego oblicza, w pozie trzy/czwarte nie zaś z profilu. Artysta medalier z dużym artyzmem ukazał dostojne oblicze króla, jego przenikliwe spojrzenia i pełen przepychu strój.

Złote monety Wazów. Wykład Marcina Brzezińskiego

Donatywa widokowa Władysława IV Wazy

Z roku 1644 pochodzi pierwsza donatywa widokowa gdańska Władysława IV. Jej autorem był wybitny medalier związany z tamtejszą mennicą Johann Höhn starszy. Ten pochodzący ze Strasburga artysta przybył do Gdańska w 1636 roku. Początkowo pracował jako rytownik stempli, z czasem założył własną pracownię medalierską. Wykonał liczne donatywy i medale z portretami królów Władysława IV oraz Jana Kazimierza. Przyjmował także zlecenia z Rygii, Holandii czy od elektora brandenburskiego. Na monecie ukazał króla w majestacie, ukoronowanego, z berłem i jabłkiem. Z wielkim kunsztem przedstawił również panoramę miasta, nad którym czuwa z Bóg Jahwe. Jego hebrajskie imię otaczają obłoki i świetliste promienie, pomiędzy którymi widać ramiona z symbolami chwały, pokoju i sprawiedliwości: gałązką laurową, palmową i waga. O pobożności gdańszczan świadczyć miały dłonie uniesione w modlitewnym geście pośrodku między obłokami.

Władysław IV Waza moneta. Donatywa widokowa gdańska
Donatywa dziesięciodukatowa Władysława IV Waza moneta, Gdańsk 1644, Muzeum Narodowe w Krakowie

Donatywa ze względu na wysoki poziom artystyczny zyskała dużą popularność. Stanowiła nie tylko lokatę kapitału, ale i pamiątkę. Chętnie mocowano do niej łańcuszki i noszono jako ozdobę.

Jan Kazimierz Waza

Rządy ostatniego z Wazów kojarzy się z potopem szwedzkim, związanym z nim upadkiem ekonomicznym kraju i recesją. Dla ratowania sytuacji na rynku wprowadzono dwie niepełnowartościowe monety Jana Kazimierza: pierwszą były miedziane szelągi zwane od nazwiska twórcy Tutusa Liwiusza Boratiniego – „boratynkami”, które pojawiły się w 1659 r. Drugim numizmatem były srebrne jednozłotówki, wybite po raz pierwszy w historii w 1663 r. w postaci monety. Od nazwiska pomysłodawcy – Andrzeja Tymfa – zwano je tymfami.

Koniec rządów dynastii Wazów

Produkcja szelągów i jednozłotówek na wielką skalę nie ograniczyła emisji innych nominałów. Mennice nadal opuszczały monety złote. Dla przykładu w Wilnie wybijano dukaty i półdukaty (na fotografii z lewej strony). Ich wygląd był bardzo charakterystyczny. Wieniec laurowy zdobił nie tylko głowę króla, ale także – w przypadku dukatów – otaczał popiersie króla i Pogoń litewską na rewersie. Pod wizerunkiem monarchy dostrzec można monogram TLB – Tytusa Liwiusza Boratiniego-  ówczesnego zarządcy mennicy wileńskiej, tak niefortunnie zapisanego w historii rodzimego mennictwa. Mennice miejskie, w tam także toruńska, nadal biły wielokrotności dukatów, jak na przykład donatywę pięciodukatową z 1659 r. widoczną po prawej stronie.

monety Jana Kazimierza, Półdukat litewski, Wilno 1665 i donatywa pięciodukatowa Toruń 1659
Półdukat litewski Jana Kazimierza, Wilno 1665 (z lewej), donatywa pięciodukatowa Jana Kazimierza, Toruń 1659 (z prawej), Muzeum Narodowe w Krakowie

W czasach Jana Kazimierza po raz ostatni w dziejach polskiego mennictwa wybito portugały – dzięsięciodukatowe monety, które pojawiły się za czasów Zygmunta Augusta wykorzystywane w dużych transakcjach handlowych zwłaszcza z Portugalczykami, którym zawdzięczały swą zwyczajowa nazwę. W roku 1661 mennicę bydgoską opuścił jeden z ostatnich tego typu numizmatów. Siedem lat później król zrzekł się tronu i wyjechał z kraju. Rządy Wazów na polskim tronie stały się historią.

Władysław 4 Waza. Portugał koronny 1661, Bygdoszcz
Portugał koronny Jana Kazimierza, Bydgoszcz 1661, Muzeum Narodowe w Krakowie

Kryzys pieniądza w czasach Jana II Kazimierza

Powiązane artykuły

Dynastia Wazów zasiadała na polskim tronie przez ponad osiemdziesiąt lat. Bilans jej panowania w Rzeczypospolitej Obojga Narodów nie wypadł pomyślnie. Balansowanie między wspaniałością a upadkiem wyraźnie zaznaczyło się w mennictwie tego okresu. Przeczytaj artykuł na blogu Kroniki Numizmatyczne

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.